Sprawa fałszywości teorii fizycznych nie byłaby aż tak znacząca (widzimy to już w tym że mimo przeszkód ze strony fizyków technika rozwija się wprawdzie wolniej ale nieprzerwanie) gdyby nie to że wiele łgarstw głoszonych przez fizyków wynika ze zwykłego prostytuowania się na rzecz rządzących elit. Fizycy stali się marionetkami w rekach finansowych rekinów i swoimi teoriami uwiarygodniają manipulacje społeczeństw.
Takim przykładem moralnego upadku i intelektualnego kurewstwa jest manipulacja o rzekomym ocieplaniu się Ziemi. Zanim przejdę do pokazania oszukańczych metod fizyków chciałbym nakreślić sytuacje polityczna i motywy ekonomiczne które doprowadziły do tak wielkiego medialnego rozdmuchania tej bajki o ocieplaniu się klimatu.
Wielu zapewne zadaje sobie pytanie jak to było możliwe że potencjalne zasoby gazu w Polsce z dnia na dzień zredukowały się dziesięciokrotnie i nie mogą się zapewne pozbyć przeczucia że to pewnie nie koniec tych złych wiadomości.
To przeczucie ich nie myli.
W rzeczywistości Polacy padli ofiarą manipulacji za która drogo im przyjdzie jeszcze zapłacić.
Nie mamy co się oszukiwać nasz kraj nie gra żadnej roli w rozgrywkach toczących się o to kto znajdzie się na górze drabiny zamożności i potęgi a komu zostanie rola niewolników tyrających na ich panów.
Jeśli ktoś się łudził ze Polakom przypadnie chociaż rola capo w tym obozie pracy to wynik manipulacji łupkowej musiał mu otworzyć oczy.
Niestety elita rządząca w Polsce wykazała się po raz nie wiadomo już który niezdolna do obrony naszych żywotnych narodowych interesów.
Nie wnikam w to czy sprzedała swoje sumienie za parę srebrników czy też po prostu dała się wyrolować i nie zorientowała się w tym że gra o bogactwo i potęgę w świecie toczy się znaczonymi kartami i rozdający je wiedza dobrze kto ma dostać same blotki.
Histeria łupkowa w Polsce miała na celu przeforsowanie w społeczeństwie decyzji które są sprzeczne z jego interesami a służą jedynie interesom obcych mocarstw a w szczególności celom strategicznym rządu USA.
Dla nas normalnych zjadaczy chleba zasady tej gry jak zwykle są bardzo zagmatwane a my po prostu za mało poinformowani żeby prawidłowo ocenić motywacje jej uczestników. A ci co pociągają za sznurki nie mają oczywiście żadnego interesu w tym aby nam to ułatwić.
Nie jesteśmy jednak całkiem bezradni i jeśli dokładnie przyjrzymy się decyzjom politycznym i porównamy z rezultatami, to przynajmniej w zarysach jesteśmy w stanie rozpoznać w jaki sposób i przez kogo zostaliśmy zrobieni w balona.
Cofnijmy się wstecz o 20 lat. USA są u szczytu potęgi zarówno militarnej jak i gospodarczej, komuna upadła i dla wszystkich było jasne że USA muszą podjąć zdecydowane kroki aby utrwalić tę hegemonię na dłużej.
Niestety w dziedzinie kontroli źródeł energetycznych pozycja USA nie wyglądała najlepiej. Brak własnych źródeł energetycznych był pietą achillesową polityki amerykańskiej a przerwanie dostaw ropy do USA najprostszą metodą zrujnowania jej gospodarki. Wtedy to zapadły strategiczne decyzje wyzwolenia się z tej zależności oraz plan jak do tego doprowadzić. Podstawowym elementem tej strategii była konieczność długofalowego podbicia cen nośników energii. Użyto przeróżnych metod od czarteru supertankowców i stacjonowania ich na pełnym morzu (aby wywołać sztuczny deficyt ropy) do trochę mniej wyszukanych metod jak wojny czy prowokowanie rozruchów w krajach produkujących ropę naftową. W krajach importujących ropę naftowa tego typu metody byłyby kontra-produktywne. I tutaj stratedzy amerykańscy przypomnieli sobie o stojących przed wymarciem ekologach.
