I.C I.C
2614
BLOG

Darmowa Energia – Pingwiny już to potrafią.

I.C I.C Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

 

 

Marzenie o dostępie do nieograniczonych ilości energii jest ultymatywnym marzeniem ludzkości. Marzenia tego nie podzielają naukowcy. Dla nich jest już to z góry niemożliwe.

Ciekawe jednak że natura pokazuje nam wiele możliwości dla osiągnięcia tego celu.

O niektórych pisałem już w moich poprzednich notkach:

http://pogadanki.salon24.pl/575687,darmowa-energia-przyklad-pierwszy

http://pogadanki.salon24.pl/576120,darmowa-energia-przyklad-drugi

http://pogadanki.salon24.pl/576426,darmowa-energia-perpetuum-mobile

Oczywiście nie są to jedyne obserwacje które potwierdzają istnienie metod dla alternatywnego pozyskiwania energii.

Może najciekawszą z nich mam zamiar przedstawić w tej notce.

W przeciwieństwie do poprzednich moich propozycji, tym razem spróbujemy zobaczyć jak to robi żywa przyroda. Organizmy biologiczne istniejąc już od miliardów lat na Ziemi, miały oczywiście dostatecznie dużo czasu na to, aby dla swoich potrzeb wykorzystać każdą istniejącą fizyczną możliwość, również taką której działanie objawia się na poziomie atomowym.

Możemy być więc całkowicie tego pewni, że jeśli istnieją jakieś nieznane nam procesy w obrębie mikrofizyki, to ślady ich najłatwiej znajdziemy obserwując zasady funkcjonowania organizmów żywych.

W walce o byt nie mogą one bowiem pominąć żadnej okazji do wykorzystania zjawisk które dałyby im ewolucyjną przewagę.


Ciekawe jednak jest to, że tzw. „naukowcy“ (tu wierzący powinni się co najmniej przeżegnać i na wszelki wypadek splunąć jeszcze przez lewe ramię) nie robią w tym kierunku żadnych badań. Oczywiście wynika to po części z rozczłonkowania nauki, gdzie naukowiec zajmujący się „laniem wody" nie ma zielonego pojęcia o tym co robi ten inny od „bicia piany". Ale mimo wszystko, z racji zwykłej ludzkiej ciekawości powinno to już dawno znaleźć się w centrum naukowej debaty.


Skoro naukowcy to olewają, to nie zostaje nam nic innego jak samemu spojrzeć na to co tam w tej przyrodzie jest takiego ciekawego.

I nie trzeba wcale daleko szukać aby trafić na artykuł który normalnego fizyka (oczywiście jeśli przyjmiemy że można mówić o normalności u fizyków) musi przyprawić o ból głowy.

Artykuł ten dotyczy pingwinów cesarskich żyjących w wielkich koloniach w centralnych rejonach Antarktydy. W trakcie ich sezonu rozrodczego, ptaki te są wystawione na działanie 40° mrozów a mimo to są jeszcze w stanie wychować w tych warunkach nawet potomstwo. Jest to swego rodzaju absurdalny paradoks, że pingwiny wybierają do tego celu najgorsze z możliwych na Ziemi miejsc, i co ciekawe potrafią w tych warunkach całe miesiące przeżyć.

W artykule naukowcy przeprowadzili analizę tego fenomenu korzystając z termowizorów a więc z kamer fotograficznych na podczerwień.

http://rsbl.royalsocietypublishing.org/content/9/3/20121192

Ku calkowitemu osłupieniu fizyków, u pingwinów zaobserwowano coś co nie jest tak naprawdę według obowiązujących w fizyce zasad możliwe.

Powierzchnia ciała pingwinów wykazuje temperaturę o ok. 4°C niższą niż temperatura otaczającego powietrza.

Tymczasem pingwiny to zwierzęta stałocieplne a wiec teoretycznie powinny promieniować, mimo ich doskonalej izolacji puchem z piór, ciepło na zewnątrz.

Tymczasem występuje tu coś niesamowitego, pingwiny zdają się oziębiać otaczającą atmosferę.

Jest to z punktu widzenia fizyki kompletnie niezrozumiałe, ponieważ tak jak to wmawiają nam fizycy, oziębienie wymaga też wkładu energetycznego. Jaki więc ma to sens aby pingwiny zużywały tak cenne dla nich zapasy organizmu dla niepotrzebnego chłodzenia i tak już diabelnie zimnego powietrza?

Chyba że ten proces nie wymaga od pingwinów wydatku energetycznego, a więc jest przykładem Perpetumm Mobile w świecie zwierząt.

Spróbujmy powiązać to z inną ciekawostką w zachowaniu pingwinów cesarskich o której melduje kolejny artykuł.

http://iopscience.iop.org/1367-2630/15/12/125022/article

Tym razem przeanalizowano zachowanie się grupy pingwinów w czasie. Dotychczas przyjmowano że pingwiny tworzą takie stada w celu wzajemnego ogrzewania się. Tymczasem jak to już opisano w poprzednim artykule takie wytłumaczenie jest sprzeczne z obserwacją. Jaki sens może być w takim tworzeniu się grupy jeśli sąsiedni pingwin ma temperaturę niższą niż otaczająca atmosfera?

I jeszcze coś innego przeczy takiej interpretacji. Pingwiny uważają bardzo dokładnie na to aby się wzajemnie nie dotykać ale zachowują odstęp ok. 2,5 cm jeden od drugiego. Jeśli miałyby się wzajemnie ogrzewać to powinny stać jeden obok drugiego i wzajemnie się dotykać. A więc ich zachowanie musi być podyktowane innymi przyczynami.

Tak doskonała synchronizacja ich zachowań każe przypuszczać, że kryje się za tym jakaś, dla fizyków niezrozumiała, głęboka przyczyna.

I tak jest w istocie.

Pingwiny wykorzystują tę zasadę którą podałem w poprzedniej notce. Ich okrywa z piór spełnia tę samą rolę jak monokryształy w przypadku urządzenia do wykorzystania oscylacji Tła Grawitacyjnego, synchronizując oscylacje budujących ją atomów. Oczywiście taka synchronizacja jest ułatwiona kiedy atomy te oziębimy do możliwie najniższych temperatur. Czyli według zasady znanej z przykladu kondensatu Bosego-Einsteina.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kondensat_Bosego-Einsteina

Czym zimniej zatem w rejonie lęgowym pingwinów, tym doskonalsza synchronizacja oscylacji atomów okrywy ich ciała. W tym stanie każdy z nich buduje, że tak powiem, pojedynczy monokryształ w naszym urządzeniu do wytwarzania darmowej energii. Tworząc grupę pingwiny regulują wartość lokalnego TG w ten sposób, że osiąga ono w centrum grupy największe wartości. Materia budująca ciało pingwina, wchodząc do takiego centrum, ma na początku inną częstotliwość oscylacji niż lokalne TG, co wzmacnia chaotyczne oscylacje molekuł i tym samym podwyższa temperaturę ciała pingwinów, i to bezpośrednio w ich wnętrzu i do tego jeszcze bez żadnego zużycia zapasów pokarmu.

Pingwiny te ogrzewają swoje ciało zatem za darmo.

 

Do tych trików pingwinów w wykorzystaniu darmowej energii wrócimy w kolejnych notkach, bowiem natura ma dla nas w zanadrzu kolejne niespodzianki, jeszcze bardziej fascynujące niż te opisane przeze mnie poprzednio.

 

Zobacz galerię zdjęć:

I.C
O mnie I.C

taki jestem i ...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie